sobota, 4 lutego 2012

rozdział 3 ♥


Odłożyłam laptopa na biurko i położyłam się. W tej właśnie chwili do pokoju weszły Natalie i Edyta.
- Co się znowu stało ? – spytała druga po zobaczeniu mojej miny.
- Marika przywaliła Malikowi – odpowiedziała za mnie Alex.
- CO ?! – krzyknęły obie.
- To ! Zasłużył sobie !
- OMG ! Dziewczyno ! ty olewasz najsłodszego faceta pod Słońcem !
- Ed, ty chyba nie wiesz co mówisz ! – zaczęłam się śmiać. – Gdyby nie próbował mnie pocałować, nigdy by się to nie zdarzyło. – dodałam.
- Chciał cię pocałować ?! Ty jesteś nienormalna ! – krzyknęła Nat.
- Ja jestem całkowicie normalna. Idę się przebrać i idziemy na ognisko, nie ?
- Taa.. Ale i tak sądzę, że jednak masz coś z głową !
- Dzięki Edytko.. Ja ciebie też kocham. – powiedziałam i zniknęłam za drzwiami łazienki. Wzięłam prysznic i *przebrałam się*. Później nałożyłam lekki makijaż i związałam włosy w niedbały kok. Gdy wyszłam Edyty już nie było a Alex kłóciła się z Nat.
- Ej dziewczyny ! – nie zareagowały. Przypomniałam sobie, że mam w szafce gwizdek. Wyjęłam go i mocno dmuchnęłam. – Nareszcie ! Czemu się kłócicie ?!
- No bo Alex mówi, że One Direction to głupota !
- No i ma rację .. – powiedziałam.
- Ehh.. Przebiorę się, a potem pójdę do Edyty. Ona przynajmniej ma rozum. – razem z Alexandrą zaczęłyśmy się śmiać. Kiedy już się ogarnęłyśmy ona także poszła się przebrać. Wyszłyśmy, kiedy zauważyłam, że ognisko jest już rozpalone. Było mega wielkie. Usiadłyśmy na ławeczce. Chwyciłam gitarę i zaczęłam grać jakieś piosenki. Wszyscy śpiewali. Chwilę potem wszyscy ucichli, bo zobaczyli, że Ida One Direction. Zapomniałam dodać, że wszystkie dziewczyny były poubierane jak jakieś lafiryndy spod latarni. Blee.. Trochę mi się rzygać chciało. Ja jednak nie zwracałam na nich uwagi i grałam dalej.
- No no.. Po co ci właściwie moje zajęcia ? Przecież umiesz grać.. – usłyszałam głos Niall’a
- Może i umiem.. Ale chcę grać jeszcze lepiej.
- No dobrze.. Umiesz grać coś Justina Biebera ?
- Hmm.. Kiedyś grałam „One Time”, ale nie wiem jak teraz wyjdzie.
- Nie szkodzi.. Spróbuj a ja zaśpiewam. – pokiwałam głową i zaczęłam grac akordy. Powiem szczerze, że wychodziło mi to bardzo dobrze. Do Niall’a dołączyła reszta zespołu. Śpiewali na głosy. Spojrzałam na Zayn’a. Gapił się na mnie jak na idiotkę. Zarzuciłam mu mój uśmiech nr. 47 (wredny). Wszyscy klaskali, ale raczej nie dla mnie tylko dla „gwiazdeczek”. Odłożyłam instrument i poszłam do Alex.
- No nieźle.. Nie mów mi, że się z nimi zaprzyjaźnisz.. – zaśmiała się Alexandra.
- No coś ty ! Ahahahah. – gadałyśmy jeszcze chwilę i podszedł do mnie jeden członek 1D. Nie wiem nawet jak miał na imię. Hmm.. Leias ? Louis ! Tak, na pewno Louis !
- Ty jesteś Marika, tak ? Możemy pogadać ? – spytał.
- Wow. To zabrzmiało groźnie.. Ale raczej nie mamy o czym.
- Proszę, to bardzo ważne. – popatrzył się na mnie z miną kota ze Shreka.
- No dobra, ale szybko… Alex zaraz wrócę ! – krzyknęłam jeszcze. – No więc.. ? Co chcesz ?
- Chcę z tobą pogadać o Zayn’ie.
- No proszę ! Ty też ?! W takim razie nie ma żadnego tematu.. Żegnam. – odwróciłam się na pięcie, ale chłopak chwycił mnie za nadgarstek.
- Proszę ! Nie powiem ci tego samego co Harry. Powiem tylko, że Zayn się chyba zakochał. Pomimo, że strasznie go wkurzasz. Cały czas o tobie gada. Myślisz, że przez przypadek nie dał akurat tobie pary w duetach ?! Chciał, żebyś była z nim ! – trochę mnie zamurowało.
- Emm.. Ale ja..
- Najlepiej to nic nie mów.. Po prostu mogłabyś chociaż nim pogadać.. Na spokojnie. – powiedział i odszedł. Zostawił mnie samą z kłębkiem myśli. Byłam wkurzona, a z drugiej strony zadowolona. Nie wiem czemu to drugie.. Postanowiłam, że pójdę do pokoju. Weszłam więc na górę i walnęłam na łóżko. Po chwili wstałam i poszłam wziąć zimny prysznic. Po wyjściu z łazienki sprawdziłam jeszcze twittera. Zayn odpisał: „@Marikass Nie ma śladu i to wcale nie bolało ! A tak wgl to co ci Harry powiedział ?” napisałam: „@zaynmalik nie ważne. Bardziej ważne jest to, co powiedział mi Lou. I to właśnie musimy obgadać.” Położyłam się na łóżku i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
  Obudził mnie dźwięk budzika. Cała trójka od razu wstała. Nie byłyśmy tutejsze, więc bardzo chwiałyśmy zwiedzić Londyn. Jako pierwsza zajęłam łazienkę. *Ubrałam się* i nałożyłam lekki makijaż, czyli maskara, kredka i eye- liner. Nie trwało to bardzo długo. Później jeszcze czekając na dziewczyny weszłam na twittera. Zayn odpisał: „@Marikass Co ten idiota znowu powiedział ? Dobra.. Jutro zwiedzanie Londynu. Spotkamy się przy London Eye.”. Nie miałam zamiaru odpisywać. Chciałam, żeby to się już skończyło. Wyjaśnię mu, że między nami nic nigdy nie było i nie będzie. Podczas tego rozmyślania dziewczyny wołały mnie, bo były już gotowe. Zeszłyśmy i udałyśmy się do jednego z autokarów. Było bardzo mało osób, więc postanowiłyśmy, że usiądziemy na samym tyle. Chwilę później autobus był już przepełniony. Chłopaki próbowali nas wygonić z tyłów, ale się nie dałyśmy. Po 40 minutach byliśmy już na miejscu. Poszliśmy pod London Eye. Opiekunowie powiedzieli nam, że mamy 4 godziny czasu wolnego. To bardzo dużo. Ale Londyn jest wielki, więc nawet nie wiem czy starczy nam tyle..

1 komentarz: