sobota, 4 lutego 2012

rozdział 4 ♦


Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za nadgarstek i ciągnie.
- Ej ! Puść mnie ! – odwrócił się i zobaczyłam twarz Zayn’a.
- No sorry, ale chyba chciałaś pogadać.
- No tak.. Ale może bez świadków ?
- Dobra, chodź. – znów pociągnął mnie za rękę.
- Ale możesz mnie puścić.. Tym razem raczej nie ucieknę. – puścił. Szliśmy jakiś czas w ciszy. Ja jak na razie nie miałam nic do powiedzenia. Zadzwonił mój telefon. Na ekranie wyświetliło się zdjęcie Edyty. Odebrałam.
>> Tak ?
<< Gdzie ty jesteś ? My tu od zmysłów odchodzimy ! – mówiła po polsku.
>> Nie martwcie się o mnie. Nie jestem sama więc się nie zgubię..
<< Z kim jesteś ?! Przecież możesz powiedzieć.
>> Wybacz, ale raczej nie. – Weszliśmy z Zayn’em do jakiejś małej, ciemnej knajpki. – Muszę kończyć, pa ! – rozłączyłam się.
  Usiedliśmy przy stoliku w rogu.
- No więc ..? – zaczął
- Gadałam wczoraj z Louisem… I chcę coś wytłumaczyć.. My nigdy nie będziemy razem.. Zrozum ! Ja nie lubię ciebie, a ty mnie ! A poza tym… Żyjemy w dwóch innych światach. Ty jesteś sławny, a ja jestem zwykłą dziewczyną. – chłopak uważnie słuchał i widziałam jak posmutniał. -  Przygotuję z tobą ten duet.. Ale proszę cię. Nie licz na nic więcej. – dodałam. Zayn miał spuszczoną głowę. Czułam się dziwnie.. Tak jakby.. Zaczęło mi na nim zależeć.. Ale tak nie może być ! Ja go nienawidzę ! A wyznałam mu taką prawdę. Teraz mi go żal.. Dlaczego ? Sama nie wiem.
- Marika.. Chciałem przeprosić.. Zachowałem się jak idiota. – powiedział. Nadal miał spuszczoną głowę.
- Wow.. Ale nam się na szczerość zebrało.
- Więc zgoda ? – spojrzał się na mnie. Może mi się zdawało. Ale wyglądał jakby miał łzy w oczach. Czy jemu naprawdę tak zależało ?
- Zgoda – rzuciłam. Już miałam wychodzić, ale chłopak złapał mnie za nadgarstek i kiedy się odwróciłam przytulił. Było mi tak ciepło i bezpiecznie. Odwzajemniłam uścisk i wtuliłam się w jego bejsbolówkę. Po chwili jednak oderwałam się od niego. Przecież jak tak dalej będzie to .. Ja się.. Nie ! Nie mogę tego zrobić ! Nie mogę dopuścić do tego, żebym się w nim zakochała. Odwróciłam się i poszłam znów pod London Eye. W międzyczasie zadzwoniłam do Edyty.
>>> Hej, gdzie jesteście ?
<<< No jak to gdzie ?! Jeszcze pod London Eye ! A ty ?!
>>> Właśnie wracam. Poczekajcie na mnie. – rozłączyłam się. Po chwili byłam już na miejscu.
- Gdzieś ty była kobieto ?! – spytała Natalie.
- Musiałam coś komuś wyjaśnić, ale już jestem. Możemy iść podbijać Londyn ! – krzyknęłam i złapałam koleżanki za ręce. Chodziłyśmy po sklepach. Kupiłam dużo ładnych rzeczy. Na samym końcu postanowiłyśmy wybrać się do Milkshake City. Cały czas myślałam o tym co się zdarzyło. Niby nic wielkiego, a jednak jak to sobie przypominam robi mi się cieplej na sercu. Chcę odgonić od siebie to uczucie, ale nie potrafię. Weszłyśmy więc do budynku i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to siedzący przy jednym ze stolików One Direction. Oczywiście Natalie i Edyta były wniebowzięte. Ja z Alex poszłyśmy zamówić shake’i. Odwróciłam się na chwilę i zobaczyłam, że Nat i Ed siadają przy stoliku 1D. Jeszcze tego brakowało ! Ja tu próbuję zapomnieć o jednym z nich, a mam jeszcze z nimi siedzieć ? O nie !
- Alex.. Patrz z kim usiadły nasze koleżanki
- No nie ! Ja nie mam zamiaru tam siadać !
- Ja też ! Damy im shake’i i usiądziemy gdzie indziej.
- Ok. – rzuciła Alex. – zapłaciłyśmy za zamówienie i podeszłyśmy do stolika.
- Proszę.. To wasze zamówienia.. No to pa ! – powiedziałam i odwróciłam się.
- Nie usiądziecie z nami ? – spytał Harry.
- Jakoś nie mamy ochoty. – powiedziała Alex. Usiadłyśmy przy stoliku na drugim końcu. Alex jest bardzo zabawna. Cały czas żartowała na temat „Directionerek”. Śmiałyśmy się, ale w końcu dosiedli się do nas Harry i Zayn.
- A wy czego chcecie ? – spytała Alexandra.
- A tak.. Pogadać. – rzucił Harry.
- Chyba nie mamy o czym – zaśmiałam się. – a gdzie reszta waszych kolegów ?
- Poszli sobie. A my stwierdziliśmy, że dotrzymamy wam towarzystwa.
- A nie pomyśleliście, że my nie chcemy waszego towarzystwa ?
- No nie, ale… Właśnie chcemy was lepiej poznać. Proszę, proszę, proszę ! – krzyknął Harry.
- Nie drzyj się tak ! – zaśmiała się Alex. – No nie wiem.. Mar ?
- Ja też nie wiem.. – chłopcy spojrzeli na siebie i spuścili głowy w dół. – Ahh.. Widzę jaki wam to sprawia ból, więc mam ochotę się nie zgodzić.. – chłopcy nagle rozpromienieli.
- Jaki ból ?! Przecież my się cieszymy ! – rzucił Zayn
- Czyli cieszycie się z tego, że nie chcemy was lepiej poznać ?!
- Nie to nie tak ! – powiedział zakłopotany Harry.
- Ahahah ! Żartuję.. Hmm.. No dobra. – powiedziałam. Gadaliśmy prawie godzinę. Widziałam jak Alex patrzy się na Harry’ego. Hmm.. Może ona na niego leci ? Widziałam też jak Zayn co chwilę na mnie zerka. Zawsze kiedy nasze spojrzenia się spotykały uśmiechał się szeroko, a moje serce zaczynało bić jak głupie. Muszę przestać ! Jak już mówiłam, nie mogę się zakochać ! Fakt.. Zayn jest bardzo przystojnym facetem. Ale ładna twarz to nie wszystko. Dla mnie liczy się tez osobowość. W pewnej chwili spojrzałam na zegarek.
- O kurczę ! Musimy spadać, bo spóźnimy się na autokar ! – razem z Alex szybko poderwałyśmy się z miejsc i wybiegłyśmy. Na szczęście zdążyłyśmy w ostatniej chwili. Po dotarciu do obozu byłam bardzo zmęczona, więc od razu poszłam wziąć prysznic. Gdy wyszłam nie było Nat.
- Gdzie ona jest ? – spytałam.
- Poszła gdzieś.. Nie wiem nawet.
- No więc.. Podoba ci się Styles, prawda ?!
- Co ?! Nie  ! Zwariowałaś ?! – dziewczyna była zakłopotana.
- Oj przecież widzę ! Podoba ci się !
- No dobra.. Może i mi się podoba, ale co z tego, jak ja jemu nie ?!
- Hmm.. Cos mi się nie wydaje, że jesteś mu obojętna.
- Jestem ! On nic do mnie nie czuje.. To był głupi dzień ! Czemu wgl zgodziłam się na to, żeby się dosiedli ?!
- Przestań tak mówić ! Może lepiej idź już spać.. Zobaczymy jak pójdzie jutrzejszy dzień. – powiedziałam, a dziewczyna się położyła. Włączyłam jeszcze laptopa. Na facebooka nic nowego. Gorzej na twitterze. Koleżanki z Polski pytają się, dlaczego Zayn i Harry mnie follują. Nie chciało mi się odpisywać. Zobaczyłam tylko nowy wpis Zayn’a: „@Marikass Dzięki, że się zgodziłyście. Harry nie może przestać gadać o twojej koleżance. Dzięki za fajny wieczór.” . No to już wiem, że Alex nie jest Harry’emu obojętna. Położyłam się i od razu zasnęłam.

3 komentarze:

  1. Świetny rozdział <3
    czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. genialne opowiadanie :D
    czekam na następny rozdział z niecierpliwością ^.^
    <33333

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne opowiadanie, z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. :D

    OdpowiedzUsuń