Jeśli już to czytasz zostaw po sobie ślad i skomentuj :)
Z góry dziękuję.
Leżałam tak i zwijałam się z bólu. Po chwili drzwi od mojego
pokoju otworzyły się.
- O Boże, Marika ! Co się stało ?! Alex chodź tutaj !!!!!
- Dostałam od jakiejś dziuni z pięści.
- Marika ! O MATKO ! Trzeba iść z tobą do Margaret. –
powiedziała Alex. I tak właśnie zrobiłyśmy. Poszłyśmy do naszej opiekunki,
która opatrzyła mnie.
- Kto ci to zrobił ? – spytała zatroskana kobieta.
- Nie wiem jak ma na imię.. Kilka dni temu tez miała do mnie
wąty za obrażanie Zayn’a..
- Możesz mi powiedzieć jak wygląda ?
- Czarne włosy, długie, różowe tipsy, kilo tapety na twarzy.
Straszna Barbie.
- Chyba wiem o kogo ci chodzi. Jutro będziesz miała niemałą
śliwę.
- No trudno.. Jakoś to będzie – wymusiłam uśmiech.
- Ale co takiego zrobiłaś Zayn’owi, że ona cię pobiła ?
- No właśnie nic ! Jest zazdrosna ! Przecież to mój chłopak.
- Ahh.. No tak. Już słyszałam. Cały obóz o tym mówi. –
porozmawiałyśmy jeszcze chwilę i poszłam do pokoju. Nie chciało mi się z nikim
rozmawiać. Przebrałam się w pidżamkę i od razu zasnęłam.
Obudziły mnie
dziewczyny. Poszłam do łazienki, żeby przejrzeć się w lustrze. Tak jak mówiła
Marga, miałam wielką śliwę pod okiem. Niestety nie udało mi się tego
zatuszować. Olałam to. Poszłam się wykąpać i *przebrać*. Nie szłam na
śniadanie, powiedziałam tylko Alex, żeby mi cos przyniosła. Kiedy siedziałam
sama weszłam na twittera. Ktoś wysłał mi twitta: „@Marikass Dobrze ci tak ty
suko !”. Nie odpisałam tylko popłakałam się. Usłyszałam otwieranie się drzwi.
Szybko otarłam łzy i zamknęłam laptopa.
- Hej. Przyniosłam ci kanapki i herbatę. Dobrze się czujesz
? Masz siłę, żeby pójść na zajęcia ? – spytała Alex.
- Oczywiście, że tak ! Nie będę opuszczała ich przez jakąś
zakompleksioną szmatę !
- No już dobrze. To zjedz i idziemy. – Po kilku chwilach
byłam już gotowa. Zeszłam na dół w okularach i zdjęłam je dopiero, kiedy byłam
na sali.
- O mój Boże ! Marika, co ci się stało ?! – krzyknęła Jasmine.
- Długa historia. Możemy teraz o tym nie gadać ?
- Jasne.. – rzuciła. Oczywiście dawałam z siebie wszystko.
Później znów musiałam wrócić do pokoju. Wykąpałam się i założyłam to KLIK.
Poszłam na zajęcia z Niall’em. Opowiedziałam mu całą historię. Widać było, że
się martwił. Zajęcia z Lou były odwołane, ponieważ jego dziewczyna miała
wypadek i musiał wyjechać. No i później zajęcia z Zayn’em. Jakoś nie chciało mi
się na nie iść, ale musiałam… Nie mogę sobie od tak ich opuszczać. Weszłam do
sali i od razu wszystkie spojrzenia pobiegły ku mnie. Stałam tak jeszcze chwile
i nawet nie zauważyłam, a obok mnie stał Zayn. Na początku nie zauważył śliwy,
ale kiedy chciał pocałować mnie w policzek..
- O JEZU CHRYSTE ! CO SIĘ STAŁO ?!
- Zayn, możemy teraz o tym nie gadać ?
- Marika ! Powiedz mi to tu i teraz.
- Nie Zayn ! Teraz prowadzisz zajęcia ! – chłopak nie
odezwał się. Poszłam usiąść na moim miejscu. Zajęcia były fajne. Zayn cały czas
się na mnie patrzył takim zatroskanym wzrokiem. Po „lekcjach” Zayn złapał mnie
i poprowadził do stołówki, która była pusta.
- A więc ?! Kto ci to zrobił ?!
- To.. Właściwie to sama nie wiem.. To znaczy nie znam jej
imienia.
- Dziewczyna ?! Co chciała ?!
- Była zazdrosna o to, że z tobą chodzę. – zaszkliły mi się
oczy. – Powiedziała, że chodzę z tobą tylko dla sławy i mnie uderzyła. –
zaczęłam płakać i wtuliłam się w ziemna bejsbolówkę Zayn’a.
- Nie płacz już.. Wiesz co ? Jutro jest dzień wolny, a my
mamy wywiad. Może pojedziecie z nami ? Niech świat dowie się, że mamy dziewczyny.
- Ale.. Zayn.. Przecież to pogorszy sprawę. Nie sądzisz ?
- Nie.. Ja już mam plan. Zaufaj mi. – powiedział po czym
pocałował mnie. Siedzieliśmy tak do wieczora. Później stwierdziłam, że skoro
wywiad jest o 8.00 to muszę już iść spać. Pożegnałam się z chłopakiem i
wróciłam do pokoju. Ku mojemu zdziwieniu dziewczyny już spały. Nie chciałam być
gorsza, więc szybko wskoczyłam pod pierzynkę i zasnęłam.
Obudził mnie dźwięk
telefonu. Odebrałam.
- Halo ?
- No hej kochanie. Wstałaś już ? – usłyszałam głos Zayn’a.
- A która godzina ?
- Już 7.00 . – szybko
wstałam z łóżka.
- Ubieram się już ! do zobaczenia ! – krzyknęłam i zaczęłam
budzić dziewczyny. Wybrałam *ubrania* i poszłam do łazienki. 15 minut później
wszystkie byłyśmy już gotowe. Zeszłyśmy na dół gdzie czekali na nas chłopcy.
Przywitałyśmy się i wyszłyśmy na dwór gdzie czekała długa, czarna limuzyna.
Wsiedliśmy i pół godziny później byliśmy na miejscu. Najpierw dziennikarz pytał
o trasy itd. Później oczywiście zaczęły się bardziej prywatne sprawy.
- A więc chłopcy.. Powiedzcie mi. Którzy z was są jeszcze
singlami ?
- Właściwie.. – zaczął Harry
- To żaden.. – skończył Niall
- Serio ? Wszyscy już jesteście zajęci ? Wiedziałem, że 2/5
One Direction, czyli Louis i Liam są zajęci.. Ale.. Kim są wasze wybranki ?
- Są tutaj dziś z nami..
- To pokażcie je nam ! – krzyknął reporter. – Dziewczyny
chodźcie do nas ! – posłusznie poszłyśmy tam. Reporter zadał nam tez kilka
pytań.
- Przepraszam, czy mogę coś powiedzieć ? – spytał Zayn.
- Proszę bardzo. – powiedział reporter.
- Pewnie już zauważyliście, że moja dziewczyna ma podbite
oko. – wskazał na mnie. – Nie myślcie sobie, że się z kimś biła. To nie tak..
Kilka dni temu podeszła do niej nasza fanka i po prostu ją uderzyła. – moja
mina zrzedła. – Chcę przez to powiedzieć, że jeśli ktoś ja będzie gnębił… To
będę zmuszony odejść z zespołu. .
- CO ?! – wykrzyczałam razem z chłopakami. Wszyscy
spojrzeliśmy na chłopaka.
- Tak.. Jeśli jeszcze raz zdarzy się taka sytuacja, to
odchodzę od zespołu. Jak wy byście się czuły na jej miejscu ?! Chciałybyście,
żeby wam grożono i zastraszano ?! Chyba nie ! Więc zastanówcie się nad waszym
zachowaniem. – chłopak skończył. Podszedł do mnie i mocno przytulił, bo
zauważył, że mam łzy w oczach. Reporter już nie pytał o nic w tej sprawie.
Kiedy wywiad się skończył Zayn powiedział, że chce mnie gdzieś zabrać.
Zgodziłam się..
- Zayn.. Ty chyba nie mówiłeś serio z tym, że odejdziesz od
zespołu, tak ?
- To Dlaczego miałbym kłamać ?
- Nawet jakbyś chciał odejść to ja bym ci nie pozwoliła !
Jeśli to zrobisz.. Nawet jeśli ktoś złamie twój warunek.. to ja.. Odejdę od
ciebie ! – chłopak spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem.
- Ale.. – wykrztusił
- Nie ma żadnego ale Zayn.. Koniec tematu. Gdzie właściwie
idziemy ?
- Szczerze ? Wracamy do obozu. Chciałem się tylko z tobą
przejść.
- Oh.. Masz szczęście, że noce są ciepłe – zaśmiałam się. Nie
wracaliśmy już do tego tematu. Szliśmy chyba godzinę. Później pożegnaliśmy się,
bo jutro są zajęcia. Weszłam po schodach, a pod drzwiami zobaczyłam ją…. Tą
samą dziewczynę, przez którą mam śliwę pod okiem.
- Czego znowu chcesz ?! – krzyknęłam.
- Ja.. Chciałam przeprosić.. Zachowałam się jak idiotka, ale
teraz widzę, że ty naprawdę go kochasz.
- Jasne.. Nie chcesz, żeby zespół się rozpadł.
- Tego też nie chcę. Ale mówię serio. Widzę, że go kochasz i
ja naprawdę przepraszam. – nie powiedziałam nic, tylko uśmiechnęłam się i
podałam jej rękę na zgodę. Ona odwzajemniła to i także miło się uśmiechnęła. Chwilę
z nią NORMALNIE pogadałam i weszłam do pokoju. Dziewczyny znów spały. Nie wiem
co się ostatnio z nimi dzieje. Poszłam wziąć prysznic. Po wyjściu weszłam na
twittera. O dziwo były tam same pozytywne komentarze np. „Mam nadzieję, że się
wam ułoży i współczuję oka. Ta dziewczyna to idiotka, jak mogła cię uderzyć ?! Przecież
widać, że jesteście szczęśliwi razem :)”. Przeczytałam jeszcze kilka takich
twittów i poszłam spać.
________________________________________________________________________
Nuudny jest .. No ale jakoś tak nie mam weny :) Błagam komentujcie !!!!!
Super!! mam nadzieję że nie spieprzysz tego :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że kolejne rozdziały będą równie interesujące:D
Pozdro <3
Świetnie piszesz, bardzo podoba mi się Twoje opowiadanie.
OdpowiedzUsuńCzekam na następne rozdziały.
Jeśli mogę dać jakąś wskazówkę, to postaraj się pisać znaki interpunkcyjne od razu po słowie czyli: Marika! nie Marika !
Tak na szybkiego, tylko to wyłapałam. Popełniasz również błędy językowe i ortograficzne, ale przecież każdy się myli (również ja :))
Życzę weny i kolejnych świetnych pomysłów.
Pozdrawiam, ameliaxoxo
ps. Zachęcam również do czytania mojego opowiadania :)