poniedziałek, 13 lutego 2012

rozdział 10 ◙


-Cześć Zayn.. – powiedziała. – Ty jesteś pewnie Marika.. – w tym momencie odjęło mi mowę.
- No tak.. Ona jest trochę w szoku. Marika chciała pójść na twój koncert w Polsce, ale akurat zachorowała.
- Jesteś z Polski? To wspaniały kraj – kobieta się uśmiechnęła. Ja tylko pokiwałam głową w odpowiedzi na pytanie.
- Marika ! Powiesz cos wreszcie ? – spytał Zayn, a ja się ocknęłam.
- Tak, przepraszam.. Po prostu jestem w szoku, bo zawsze chciałam pójść na twój koncert.. ale nigdy nie pomyślałam sobie, że będę z tobą rozmawiać. – piosenkarka tylko się uśmiechnęła. Poszłyśmy do jej garderoby i rozmawiałyśmy. Później powiadomiła mnie, że musi już jechać, bo ma kilka spraw do załatwienia. Pożegnałam się z nią i wróciłam do reszty. Oczywiście padało dużo pytań typu „jaka ona jest?” itp. ale nie chciało mi się na nie odpowiadać. Później podeszłam do Zayn’a i w podziękowaniu obdarzyłam go długim, namiętnym pocałunkiem. Była godzina 22. Stwierdziłam, że zrobiło się nudno. Mój chłopak zaproponował, żeby wrócić do hotelu. Ahh.. Zapomniałam napisać, że byliśmy nieźle wcięci. Alkohol dał nam w kość. Cała nasza paczka też stwierdziła, że wracają. Chłopaki powiedzieli opiekunom, że jedziemy. Louis zadzwonił po kierowcę i po chwili limuzyna stała przed klubem. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, chłopaki zaprosili nas do swojego apartamentu. Powiedzieli, że tam zrobimy sobie mini imprezę. Harry wyjął z barku kilka flaszek i kieliszki. Od razu wszystkim polał. Liam oczywiście pił z umiarem z powodu braku nerki, ale też był pijany. Wszyscy zaczęli tańczyć. Później chłopaki zaczęli się wygłupiać. Zayn i Liam zaczęli tańczyć na stole, Harry i Louis obściskiwali się, a Niall.. Jak to Niall, pił wódę i przegryzał kiełbasą.
- Gramy w butelkę!!!! – krzyknął Niall. Wszyscy się zgodziliśmy. Harry wziął butelkę od wódki.
- Niall skoro to twój pomysł to zaczynaj! – krzyknęłam. Chłopak posłusznie zakręcił butelką. Wypadło na Eleanor.
- Prawda czy wyzwanie ?
- Wyzwanie !
- Hmm.. Idź do sklepu obok, podejdź do sprzedawczyni i krzyknij na cały sklep „Nie sprzedali mi prezerwatywy!” i odejdź jakby nigdy nic. – wszyscy zaczęli się śmiać. Dziewczyna na początku się opierała, ale jednak postanowiła to zrobić. Wysłali mnie, żebym to nagrała i pokazała jako dowód. Eleanor wykonała zadanie. Wyglądało to komicznie. Wszyscy patrzyli się na nią jak na wariatkę. Kiedy pokazałam nagranie chłopcom to śmiali się przez 15 min. Nie mogli przestać. Kiedy Eleanor zakręciła wypadło na Liam’a. Wybrał prawdę.
- Chciałbyś spędzić z Danielle całe życie? – chłopak spojrzał na swoją dziewczynę.
- Oczywiście, że tak. Kocham ją nad życie. – Liam uśmiechnął się.
- Awwwwww.. – okrzyknęliśmy wszyscy.
Graliśmy jeszcze jakiś czas. Nie było jakiś specjalnie trudnych zadań i pytań.
- Nudzi mi się.. Wracam do pokoju. – stwierdziłam.
- Spoko.. My jeszcze tutaj zostaniemy.. więc… - powiedziała Alex, ale Harry jej przerwał.
- …Dziewczyny będą nocować u nas.
- Ok.. No to w takim razie dobranoc ! – krzyknęłam i poszłam do drzwi.
- Odprowadzę cię. – usłyszałam głos mojego chłopaka. Pokiwałam głową na zgodę. Zayn podprowadził mnie do drzwi.
- Dobranoc – pocałował mnie namiętnie, lecz ja zaciągnęłam go do pokoju. Nadal się całowaliśmy. Popchnęłam go na łóżko. W tej chwili poddałam się rządzy namiętności. Chciałam to zrobić. To mój pierwszy raz, ale wiedziałam, że z odpowiednią osobą. Znów się całowaliśmy się bardzo zachłannie. Chłopak przewrócił mnie tak, że teraz był nade mną. Ściągnęłam mu koszulkę. Zayn zdjął ze mnie sukienkę. Byłam już w samej bieliźnie. Po chwili byliśmy już całkiem nadzy. Zayn całował mnie po szyi, schodził coraz niżej. Pieścił moje piersi. Później zszedł jeszcze niżej i całował moją łechtaczkę. Byłam w niebie.
- Zayn.. W szufladzie.. – szepnęłam. Chłopak posłusznie wyciągnął z niej prezerwatywę. Założył ją i po chwili wszedł we mnie. Ja jęknęłam. Zaynold wiedział, że to mój pierwszy raz. To mój chłopak, więc mogłam mu powiedzieć. Był bardzo delikatny. Później jednak przyspieszył. Zaczęłam jęczeć. Trochę bolało, ale później już była to sama przyjemność. Po jakimś czasie chłopak przystanął. Wyszedł ze mnie i położył się obok mnie. Głośno sapaliśmy. Zayn poszedł do łazienki. Kiedy wyszedł znów położył się obok mnie. Mocno się w niego wtuliłam.
- Byłaś niesamowita – szepnął mi na ucho.
- Ty też. – odpowiedziałam. Po chwili zasnęłam w objęciach mojego chłopaka.
    Obudził mnie budzik. Byłam strasznie skacowana. Pamiętałam jednak wszystko co się wczoraj wydarzyło. Jedno wydarzenie wywołało uśmiech na mojej twarzy. Pocałowałam mojego śpiącego chłopaka w usta. Nagle się obudził.
- Witaj kochanie – powiedział jeszcze śpiącym głosem.
- Nie chciałam cię obudzić – uśmiechnęłam się.
- Tak to możesz mnie budzić codziennie. – podniósł się i pocałował mnie. Powiedziałam chłopakowi, że idę wziąć prysznic. Mój Zaynold uparł się, żeby poszedł ze mną. Po długich namowach zgodziłam się. Wzięłam jeszcze *ciuchy* z szafy i poszłam do łazienki, gdzie czekał już na mnie Zayn. Weszliśmy razem pod prysznic. Do niczego nie doszło. Delikatnie pieściliśmy nasze ciała. Nie wstydziliśmy się tego. Kiedy wyszliśmy, oboje się ubraliśmy i zeszliśmy na śniadanie. Tam czekała już na nas reszta. Podeszliśmy do nich i zaczęliśmy się śmiać jak idioci… 
___________________________________________________________
Czeeeść ! :*** Sorki, że taki krótki (no przynajmniej dla mnie), ale nie wiedziałam co dalej pisać ;p Mam nadzieję, że się podoba. No i błagam .. Komentujcie, bo to nawet nie ma sensu pisać skoro, jak widać wam się nie podoba.
EDIT: Ahh.. Zapomniałam ! Ten rozdział dedykuję MARCIEE ! Ahahah. ;p 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz