czwartek, 2 lutego 2012

Rozdział 1 :)

- Marika !!! Jeśli spóźnimy się na samolot to obiecuję, że Cię zabiję ! – krzyknął Ksawery.
- No już idę ! – rzuciłam, kiedy wychodziłam z pokoju. Tego lata, mój brat i ja dostaliśmy się na wymarzony obóz muzyczny. Ksawery wspaniale tańczy. Ja robie to samo, ale troche też śpiewam. No więc mieliśmy samolot za półtorej godziny. Wygrzebałam więc wreszcie moje niebieskie walizki i poszłam do samochodu taty. Byłam tak podekscytowana. Akurat zdążyliśmy na odprawę. Pożegnałam się z rodzicami i wraz z bratem powędrowaliśmy do samolotu. Tam poznałam dziewczynę, która tez leciała na ten sam obóz do Londynu. Od razu zakolegowałyśmy się z Edytą. Przegadałyśmy cały lot.
- Słyszałaś, że nauczycielami mają być One Direction ?! – pisnęła wręcz dziewczyna.
- Tak ? Nie wiedziałam. Wiesz, lubię ich muzykę, ale za nimi za bardzo nie przepadam.
- Żarty sobie robisz ? Przecież to najgorętsze ciacha na świecie ! – znów krzyknęła. Wszyscy ludzie zaczęli się na nas dziwnie patrzeć.
- Przestań krzyczeć ! Są tacy sobie.. Po prostu zachowują się jak małe dzieci. Dlatego ich trochę nie trawię.
- Ehmm.. Dziewczyno, ja ciebie chyba nigdy nie zrozumiem.
- No trudno, taka już jestem – uśmiechnęłam się szeroko. Usłyszałam głos stewardessy, która powiadomiła nas, że lądujemy. Byłam jeszcze bardziej podekscytowana. Nie tym, że mają nas uczyć jakieś rozwydrzone gwiazdki, ale całym tym obozem. Na lotnisku czekała już na nas opiekunka – Margaret. Dobrze, że od zawsze miałam 6 z angielskiego. Marta i Ksawuś oczywiście też bardzo dobrze posługiwali się tym językiem. No więc pojechaliśmy dużym samochodem na „Music Jam”. Na miejscu było naprawdę wspaniale. Wielki budynek, na górze. Widoki były piękne. Pełno zieleni. Margaret dała nam kartki z planem zajęć i klucze do pokoi. Niestety nie byłyśmy z Edytą w tym samym, ale tylko kilka drzwi dalej. Weszłam więc do mojego pokoju. Na łóżku siedziała dziewczyna z słuchawkami w uszach. Na kolanach miała laptopa. Podeszłam bliżej i zauważyłam drugą dziewczynę, która wyszła właśnie z łazienki.
- oo, hej ! Jestem Natalie. Jesteś naszą współlokatorką ?
- Widocznie tak. Jestem Marika.
- Fajne imię. A to jest Alexandra. Sorki za nią, ale jak już wsłucha się w muzykę to nie kontaktuje.
- Spoko.. – zaśmiałam się.
- Skąd jesteś ? – spytała znów.
- Z Polski. A ty ?
- Mieszkam w Glasgow. Moja babcia pochodzi z Polski. – drugie zdanie powiedziała w moim języku.
- To świetnie ! Mówisz płynnie po polsku ?
- Tak. Ale gorzej wychodzą mi te trudne i dłuższe słowa. Ogólnie to dobrze mi wychodzi. Chyba.
- Dobrze. – uśmiechnęłam się.
- Oo, nie wiedziałam, że ktoś przyszedł – usłyszałam głos za sobą. – Jestem Alex.
- A ja Marika, miło poznać.
- I wzajemnie.
- Słuchajcie dziewczyny, zaraz jest jakiś apel, więc musimy się zbierać – krzyknęła z łazienki Nat. Chwilę jeszcze na nią czekałyśmy i wyszłyśmy z pokoju.
  - Witam wszystkich na tegorocznym „Music Jam” – wszyscy zaczęli klaskać. – W tym roku waszymi nauczycielami, jak już pewnie większość z was wie, będą chłopcy z zespołu One Direction ! Zapraszam ich na scenę ! – w tej chwili weszła piątka chłopaków. Wszystkie dziewczyny zaczęły piszczeć. Natalie i Edyta które stały obok mnie także. Widziałam jak to irytuje Alex.
- Taa.. Ja też za nimi nie przepadam – dziewczyna uśmiechnęła się szeroko. Czuję, że się polubimy.
- Co one w nich widzą ? To prawda, są nawet ładni, ale bez przesady. – powiedziała Alex.
- Dokładnie to samo powiedziałam mojej koleżance ! Tej, która stoi obok Natalie.
- No właśnie widzę, że się dobrze bawią. Nudzi mi się trochę. I wkurzają mnie te piski.
- A teraz zaśpiewamy dla was nasz najnowszy hit ! – usłyszałyśmy, a piski stały się coraz głośniejsze. Chłopcy zaczęli śpiewać „One Thing”. Pomimo, że w miarę lubiłam tą piosenkę nie chciało mi się tego słuchać. Niestety nie przedostałybyśmy się nigdzie, bo stałyśmy przy samej scenie. Musiałyśmy wytrzymać te kilka minut. Zaczęłyśmy gadać, a właściwie to krzyczeć, bo nie słyszałyśmy siebie. Zapomniałam, że trzymam rękę na scenie i poczułam jak ktoś ją łapie. Spojrzałam w górę i zobaczyłam jak Zayn śpiewa patrząc się w moje oczy. Spojrzałam na niego z miną „wtf?” i spróbowałam wydostać swoją rękę z jego. Niestety szarpnęłam za mocno i chłopak spadł ze sceny prosto na mnie.
- Czy ty zgłupiałeś do reszty ?! – krzyknęłam.
- To ty mnie pociągnęłaś !
- Chciałam tylko wydostać moją rękę ! Trzeba było mnie nie trzymać ! – wstałam i szybkim krokiem przedostałam się przez tłum ludzi, którzy cały czas się na mnie gapili.
- No nieźle siostra ! – usłyszałam głos Ksawerego. Mówił po polsku.
- Odwal się !
- No dobrze ! Rozejdźcie się do pokoi. Zajęcia zaczynają się o 13 ! – powiedział jeszcze dyrektor obozu.  Weszłam do pokoju i trzasnęłam drzwiami. Byłam wściekła. Od teraz jeszcze bardziej nie lubie One Direction. Co on sobie wyobraża ? Ehh.. Chwilę potem weszły Natalie, Edyta i Alex.
- Nic ci nie jest ? – spytała któraś.
- Nie nic.. Ale jestem strasznie wkurzona.. Nie ważne.. Niedługo zajęcia, więc muszę się przebrać. – wzięłam z łazienki *ubrania* i wyszłam. Dziewczyny były już w swoich ciuchach.
- Co teraz macie ? Bo ja hip – hop.
- Ja mam śpiew z Liam’em ! – pisnęła Natalie
- Ja też mam hip – hop ! – po chwili powiedziała Alex
- No więc chodźmy…
- Marika ? Wiesz, że ty masz śpiew z Zayn’em ?! – spytała Nat.
- Że co ?!
- No tak.. Właśnie przeczytałam.. – dała mi do ręki mój plan zajęć.
- O rzesz w mordę.. No cóż.. Jeśli nie będzie pyskował to wszystko pójdzie wspaniale..

5 komentarzy:

  1. Trochę nie ogarnelam... Małe jest coś o jakieś Marcie, a poza tym z bohaterów wynika, ze kwatery jest bratem Mariki..,

    OdpowiedzUsuń
  2. Sory, juz ogarnelam

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahahahahhshahahahahahahaha xd

    OdpowiedzUsuń