Po przekroczeniu drzwi wejściowych mojego domu od razu rzuciłam
się na Zayn’a. Miałam na niego ochotę. Zaczęliśmy się namiętnie całować.
Chłopak wziął mnie na ręce i zaniósł na górę do mojego pokoju. Opadliśmy na
łóżko. Całowaliśmy się coraz zachłanniej. Zayn już miał mi ściągać bokserkę…
kiedy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi! A miało być tak pięknie.. Zastanawiałam
się tylko kto o tej porze dobija się do moich drzwi. Może któryś z 1D chce
czegoś od Zayn’a? Zeszliśmy razem na dół, aż w końcu dotarliśmy do drzwi.
Otworzyłam je i zobaczyłam… EDYTĘ I KSAWEREGO!!! Dziewczyna momentalnie rzuciła
mi się na szyję.
- OMG! CO WY TU ROBICIE?! – krzyknęłam radośnie.
- Przylecieliśmy do ciebie? Przepraszamy, że tak wcześnie,
ale nie mieliśmy innego wyjścia. Chociaż widzę, że i tak nie śpicie. Ale
chwila.. Co Zayn o tej porze robi u ciebie? – spytała Ed
- Noo.. Eee.. No jest sobie.
- Tak, tak.. Czyli.. Znów jesteście razem? – spytał Ksawery
- Oczywiście. – odpowiedział Zayn i pocałował mnie lekko w
usta.
- GRATULUJĘ! – wykrzyknęła Edyta.
- W domu obok chyba była imprezka.. Tam balowaliście?
- To dom chłopców łosiu! – zaśmiałam się.
- Aaa.. No to rozumiem. – Usiedliśmy na kanapie i długo
rozmawialiśmy. Później zrobiliśmy się śpiący i poszłam pościelić mojemu bratu i
jego dziewczynie łóżko. Kiedy skończyłam sama poszłam od razu wziąć prysznic.
Kiedy wróciłam do mojej sypialni zauważyłam, że Zayn już śpi. Wyglądał tak
słodko. Położyłam się obok niego, lekko pocałowałam w usta i od razu zasnęłam.
♥Alex♥
Po przebudzeniu się
poczułam straszny ból głowy. Ta impreza nieźle dała mi w kość. Poczułam także,
że ktoś na mnie leży. Okazało się, że to nogi Niall’a. Zrzuciłam je z siebie i
powoli wstałam. Z ledwością doszłam do kuchni. Wyciągnęłam jakieś proszki,
rozpuściłam w ziemnej wodzie i szybko wypiłam ohydną ciecz. Po chwili usłyszałam,
że ktoś wchodzi do kuchni. Odwróciłam się.. Był to Harry. Hmm.. Nie pamiętałam
wiele z wczorajszej i dzisiejszej nocy.. Chociaż.. Jedno pamiętam. Harry błagał
mnie o powrót do niego. Nie wiem czemu, ale zrobiło mi się go żal. W głębi
serca bez niego czułam jakąś pustkę.. Głupie uczucie. Już sama nie wiem
dlaczego z nim zerwałam, ale z tego co mówiła Marika to on wcale się tym nie
przejął. Więc czemu wczoraj mówił te wszystkie rzeczy. Rozmyślanie przerwał mi
JEGO głos.
- Alex?! Co ty tu robisz. – zapytał zdziwiony.
- Emm.. No tak.. Nie pamiętasz. Byłam na wczorajszej
imprezie.
- Ahh.. No właśnie kompletnie nic nie pamiętam. – zasyczał z
bólu.
- Główka boli, co? Masz. – podsunęłam mu tę niedobrą ciecz –
to ci pomoże.
- Dzięki – uśmiechnął się. Napił się łyka i skrzywił. – BOŻE
CO TO?! – krzyknął.
- Specjał na kaca. Mi pomogło. I cicho bądź, bo wszystkich
obudzisz..
- Dobra, dobra.. A ten.. Ty coś pamiętasz? – spytał.
- Co nie co.. Pamiętam np. że jak już przyszłam a to było
niedługo po rozpoczęciu imprezy to byłeś już kompletnie zalany. – zaśmiałam
się.
- Eee.. Ok? A.. Mówiłem coś może? No wiesz. Jakieś głupoty?
- Haha! Błagałeś mnie, żebym do ciebie wróciła.
- CO?!
- No to.. – Harry się zmieszał.
- W sumie.. Jest w tym i prawda. – odparł. Teraz to ja się
zmieszałam. – Dlaczego w ogóle ze mną zerwałaś? Przecież byliśmy razem
szczęśliwi!
- Harry to.. To nie jest rozmowa na teraz. Może spotkamy się
później? Gdzieś indziej?
- Ok. O 17 w naszej ulubionej knajpce?
- Jasne – uśmiechnęłam się i czym prędzej wyszłam z kuchni.
♥Marika♥
Kiedy się obudziłam Zayn’a już nie było. *Ubrałam się* i
zeszłam na dół. Czułam cudowne zapachy. Weszłam do kuchni w której siedziała już
cała trójka. Tzn. Edyta robiła naleśniki a Ksawery i Zayn gadali i śmiali się w
najlepsze.
- Ładnie tak wykorzystywać Edytę?!
- Eee tam wykorzystywać.. Poprosiliśmy ją, żeby zrobiła
śniadanie. – odpowiedział mój brat.
- Tsaa.. poprosiliście? – spytała z ironią Edoo. Po chwili
wszyscy się zaśmialiśmy. Jedliśmy naleśniki z nutellą i rozmawialiśmy.
- Więc na ile u mnie zostajecie? – spytałam.
- A co? Już nas nie chcesz? – spytał z udawaną, smutną minką
Ksaw.
- No coś ty! Jak bym mogła? – zaśmiałam się.
- Właściwie to.. Chcemy tutaj kupić jakiś domek. Dla naszej
trójki. – odparła Edyta.
- Serio? Ale chwila.. Trójki? – para tylko znacząco się
uśmiechnęła. – O BOŻE! JESTEŚ W CIĄŻY?!?!?!?! – krzyknęłam i zaczęłam ściskać
Ksawerego i Edytę.
- Tak. Edyta jest w 5 tygodniu ciąży. Na początku była
załamana. Nie chciała mi powiedzieć, ale widziałem, że coś się działo. To
wspaniała nowina! Edo myślała, że ją opuszczę, ale ja nigdy tego nie zrobię.
Kocham ją i nasze dziecko. Wiem, że jesteśmy młodzi, ale poradzimy sobie. Więc
jest prośba.. Czy moglibyśmy tu zostać dopóki nie znajdziemy czegoś
konkretnego?
- Oczywiście, że tak! Możecie zostać to ile tylko chcecie. –
ucieszyłam się z ich szczęścia. Byli idealną parą. Zaproponowałam im, żebyśmy
poszli do One Direction i tak właśnie zrobiliśmy. Kiedy weszliśmy do środka, wystraszyliśmy
się. Był straszny burdel. A przecież dochodziła 14.30.
- CHŁOPAAAAAAAAAAKIIIIIIIIIII! – wydarł się Zayn. Weszliśmy
do salonu i tam zobaczyliśmy wszystkich. Siedzieli na kanapie pijąc te ohydne
proszki, które niedawno im kupiłam.
- Główka boli, co? – spytała Edyta. Natalie i Alex od razu
poderwały się i zaczęły przytulać Edytę. Później oznajmiliśmy wszystkim o ciąży
mojej przyjaciółki. Wszyscy się cieszyli i gratulowali parze. Widziałam jak
Alex ukradkiem patrzy na Harry’ego. Wzięłam ja na słówko.
- Alex.. Czemu się tak patrzysz na Loczka, co? – zaśmiałam
się.
- Ja? No coś ty. Musiało ci się zdawać. – dziewczyna się
zmieszała.
- Taaa.. Przecież wiem, że nadal coś do niego czujesz.
- O 17 mam się z nim spotkać w ‘Roseland’ .
- To restauracja! Musisz się ładnie ubrać! Zawołam dziewczyny
i cię wyszykujemy! – powiedziałam po czym wyszłam z jej pokoju.
♥Alex♥
Nie wiem, czy mam się bać. To przecież nie jest randka. Ale
fakt.. ‘Roseland’ to elegancka restauracja, więc nie mogę iść w jeansach i
trampkach. Po chwili wróciła Marika wraz z Natalie i Edytą. Wspólnymi siłami
wybrały mi jakiś zestaw, ale nie pozwoliły mi patrzeć. Później poszłyśmy do
łazienki. Nat zrobiła mi *makijaż*, a Mar *fryzurę*. Była już 17.30, więc
kazały mi się iść przebrać. Wybrały dla mnie *TO*. Po przebraniu się zeszłam na
dół. Stał tam Harry ubrany bardzo elegancko. Kiedy odwrócił się w moją stronę
szczęka mu opadła. Zaśmiałam się cicho i podeszłam do niego.
- P-p- pięknie wyglądasz. – strasznie się jąkał.
- Dziękuję ty tez niczego sobie. – uśmiechnęłam się.
________________________________________
Czeeeeeeeeeść ;** Przepraszam, że znów długo nie pisałam .Mam strasznie dużo obowiązków. I strasznie dużo sprawdzianów -.- Mam nadzieję, że się wam podoba. ;) Postaram się pisać częściej.
I znów wielkie dzięki za tyle wejśc i komentarzy. Nie spodziewałam się, że tym razem bd 10! ;D KOOOCHAM WAAAS! ♥♥♥
Jutro jadę na zlot fanów 1D w Kielcach. Może wrzucę parę fotek ;P
Mam nadzieję, że dobrze się czytało ;) Pozdro, Nat ;* ♥
Świetny
OdpowiedzUsuńCiekawe czy Alex i Harry wrócą do siebie
booooski !!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHarry powinien Być z Alex :D
pasuje do niej
http://our-love-1d.blogspot.com/
P.s : napiszesz mi kiedy będzie nowy ?
Dziewczyno , Ty to lepiej pisz książki . ! Świetne to opowiadanie . ! :)) Mam nadzieję że następne rozdziały będą również tak ciekawe . ! ;DD
OdpowiedzUsuńHahahahaha! Ja i pisanie książki.. xD Musiałabym pisac bardziej ocenzurowane sceny, a nie potrafię .;P
Usuńzajebisty rozdział i czekam na nn :p
OdpowiedzUsuń