♥Alex♥
Wyszliśmy z domu. Chłopak jak dżentelmen otworzył mi drzwi
od auta i zamknął je, a potem poszedł na miejsce kierowcy. Jechaliśmy w
milczeniu. Była troszkę niezręczna, ale jemu to chyba nie przeszkadzało.
Widziałam jak ukradkiem patrzył na mnie. Kiedy dojechaliśmy Hazza otworzył mi
drzwi i pomógł wysiąść. Weszliśmy do ‘Roseland’. Było bardzo mało osób. Kelner
zaprowadził nas do stolika. Usiedliśmy i znów zapanowała trochę niezręczna cisza.
Nie wiedziałam co mówić. W końcu Harry przełamał się i zaczął mówić.
- Więc.. Odpowiesz mi na tamto pytanie? Dlaczego ze mną
zerwałaś?
- Harry ja.. Miałam po prostu dość. Twoich humorków i tego
gwiazdorzenia. Kiedy cie poznałam byłeś zupełnie inny. Taki czuły, słodki. A
później już tak nie było. Wstydziłeś się nawet ze mną pokazywać. Nawet nie
wiesz jak się wtedy czułam – pojedyncza łza spłynęła po moim policzku – Bolało
mnie to i to bardzo. Nawet nie wiesz jak bardzo. – Widziałam minę Hazzy mimo,
iż miał spuszczoną głowę. Był smutny. Podniósł głowę i teraz widziałam
dokładnie. Chłopak płakał. Bardzo mnie to zdziwiło.
- Alex. Nie wiedziałem, że tak cie to rani. Gdybyś mi
powiedziała… Ja.. Wcale się ciebie nie wstydziłem. Prawda jest taka jak
mówiłaś. Sodówka uderzyła mi do głowy. A ja za późno się zorientowałem. Jestem
takim idiotą. – chłopak schowaj twarz w swoje dłonie.
- Hazz.. Może gdybym ci powiedziała inaczej by się to
potoczyło. Przepraszam cię. – złapałam go za ramię. Harry podniósł głowę i
spojrzał mi w oczy.
- To znaczy, że mi wybaczysz?
- Jasne, że tak. – uśmiechnęłam się najszerzej jak tylko
mogłam.
- Czyli.. Wrócisz do mnie?
- Harry.. Nie jestem jeszcze na to gotowa. Przepraszam. Na
razie.. Może zostańmy przyjaciółmi? Później zobaczymy jak się to potoczy.
- No dobrze.. – chłopak posmutniał. Pomimo tego wszystkiego
rozmawialiśmy normalnie. Było tak jak na samym początku. Mówiliśmy co robiliśmy
po naszym rozstaniu itd. Zjedliśmy i postanowiliśmy wrócić do domu, bo była już
21. Po wejściu do domu podziękowałam Hazzie za miło spędzony czas i poszłam się
wykąpać. No tak.. Razem z Natalie postanowiłyśmy na kilka dni zostać u
chłopaków. No więc po wzięciu prysznica ubrałam pidżamę i poszłam się położyć. Rozmyślałam
jeszcze nad dzisiejszym dniem, aż w końcu zasnęłam.
♥ następnego dnia u
Mariki♥
Obudziłam się w ramionach Zayn’a. Wyglądał tak słodko kiedy
spał. Pocałowałam go delikatnie w usta i wstałam. Postanowiłam zrobić śniadanie
więc *ubrałam się* i poszłam do łazienki umyć ząbki. Po tych właśnie czynnościach
powędrowałam do kuchni, gdzie siedzieli już Ksawery i Edyta.
- Dzień doberek! – krzyknął Ksaw.
- Cześć wam. Jak się spało? – spytałam.
- Bardzo dobrze. Jeszcze raz dziękujemy, że pozwalasz nam tu
mieszkać. – powiedziała Ed.
- Przecież to żaden problem.. – uśmiechnęłam się szeroko. –
to.. co chcecie na śniadanko?
- My już jedliśmy. Postanowiliśmy pojechać do parku, gdzie
Ksawery poprosił mnie o chodzenie.
- Awwwww ! jak słodko!
- Bardzo! A później może poszukamy jakiegoś mieszkania.
- Właściwie to już będziemy się zbierać. To na razie siostra!
– powiedział Ksawery i razem z Edo wyszli na dwór. Wiem, że się powtarzam, ale
to jest idealna para. Widać, że się kochają. Postanowiłam, że zrobię jajecznicę.
Kiedy nakładałam na talerze do kuchni wszedł zaspany Zayn.
- hej kochanie. – pocałował mnie w policzek.
- Witam śpiącą królewnę. – zaśmiałam się. Chłopak spojrzał się
na mnie spod byka. – Oj już się nie denerwuj no..
- Obrażam się! – Malik szczelił focha.
- No przestań! Nie obrażaj sieeeeee!
- A co będę za to miał? – odwrócił się w moją stronę .
- Ahh.. To ja już wiem co masz na myśli. Wybacz mi, ale nie
ma mowy.
- No czemuuuu?!
- Kobiece sprawy.
- Nie mogłaś od razu powiedzieć, że masz okres? .. – Jego mina
w tym momencie ‘-.-‘
- Oj tam, oj tam. A teraz siadaj i jedz. Tak w ogóle to
która godzina?
- Emm.. 11.45, a co?
- Osz cholera! O 13 mam wywiad w ‘ForFun’ Za pół godziny
przyjedzie limuzyna! – szybko zjadłam śniadanie i czym prędzej pobiegłam do
garderoby. Wybrałam *TAKI* zestaw i poszłam do łazienki w celu zrobienia jakiegoś
lekkiego makijażu. Usłyszałam trąbienie mojej limuzyny. Akurat skończyłam więc
zbiegłam szybko na dół.
- Mar! – Zayn złapał mnie za rękę. – gdyby cię pytali o
chłopaka… To powiedz. No chyba, że nie chcesz, więc.. – pocałowałam go czule.
- Oczywiście, że powiem. A teraz muszę lecieć. Pa! – strzeliłam
smajla do mojego chłopaka i wyszłam z domu.
Do studia
dojechałam bardzo szybko. Był to program na żywo, więc dostałam mały ochrzan od
managerski, że się trochę spóźniłam, ale olałam to. Program się zaczął.
- Witamy w programie ‘ForFun’. Dziś będziemy gościć bardzo
piękną i miłą kobietę. Początkującą w świecie show biznesu. Pochodzi z Polski,
gdzie wygrała tamtejszy X-Factor. Wiecie już o kogo chodzi? Tak! To Marika
Olak! Zapraszamy! – weszłam na plan i przywitałam się z prowadzącym.
- Witam cię Marika.
- Dzień dobry Rob. – uśmiechnęłam się. Wcale nie miałam
tremy. Poszłam na spontana.
- Miło cię u nas gościć. No więc powiedz nam. Nagrywasz płytę
prawda?
- Tak to prawda.. Teraz zrobiłam sobie przerwę, chcę trochę
pobyć z przyjaciółmi i rodziną.
- No tak.. Wczoraj widziano twojego brata Ksawerego z jakąś
dziewczyną. Powiesz nam kto to jest? – zaśmiałam się.
- To dziewczyna Ksawerego. Przykro mi dziewczyny, ale on
jest zajęty. I ani mi się ważcie niszczyć ten związek! To jest para idealna.
Kochają się i to bardzo.. – znów szczeliłam smajla.
- Oo.. W takim razie gratulacje. A powiedz nam jak mieszka się
obok chłopców z 1D?
- Hehe! To wspaniali chłopcy. Często się spotykamy. Są moimi
najlepszymi przyjaciółmi.
- Tylko przyjaciółmi? Ostatnio widziano cię z Harrym Styles’em
w centrum Londynu. – na ekranie wyświetliło się zdjęcie jak idę z Hazzą bardzo
blisko siebie. – zaczęłam się jeszcze bardziej śmiać.
- Ja i Harry? Jest moim przyjacielem. Kocham go, ale jak
brata. Oczywiście tak samo jak resztę.
- Czyli jesteś singielką?
- Nie, nie jestem..
- Naprawdę?! Więc kto jest tym szczęściarzem?
- Nie wiem czy pamiętacie, ale w wakacje chodziłam z Zayn’em.
Niestety musiałam wyjechać do Polski i zerwaliśmy ze sobą. Los chciał połączyć
nas znów. Od kilku dni znów jesteśmy szczęśliwą parą. – uśmiechnęłam się
nieśmiało.
- GRATULUJĘ! – krzyknął Rob i przytulił mnie. Zadawał mi
jeszcze różne pytania dotyczące trasy i program się skończył. Pojechałam do
domu. W progu stał już Zayn. Nie zdążyłam nawet wejść a on wziął mnie na ręce i
obrócił w powietrzu po czym pocałował.
- Byłaś świetna! Kocham cię!
- Zayn, ja Ciebie też! – powiedziałam po czym pocałowałam
delikatnie w usta.
__________________________________
hejkaa ;) Szczerze? Zawiodłam się na was .. ;( Tylko 3 komentarze ;( Teraz postawię warunek. Nie dodam dopókie nie bd 10 komentarzy. Tak być nie może! Ja się staram pisać jak najlepiej (co mi nie bardzo wychodzi).. No cóż.. Niestety.
Tak wgl to widzę, że 14 osób czyta moje opowiadanie .. aha -.- Trochę mało.
przepraszam za błędy i literówki, bo widzę, że często mi się zdarzają. No więc mam nadzieję, że 10 komentarzy to nie jest aż taki wielki problem.. Pociesza mnie fakt, że wgl ktos czyta moje opowiadanie.
NO WIĘC 10 KOMENTARZY, INACZEJ NIE DODAM! Paaaaa ;*